poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Tak BLISKO a jednak tak DALEKO :)




KRAKÓW :D






W minioną sobote (10.08.2013) WKOŃCU wybraliśmy sie z dziećmi do dawnej stolicy Polski - do Krakowa :)


Pogoda można powiedzieć nam sie udała :) choć nie było słońca i było chłodno wycieczka była super :)

ja nawet wole taka pogode do zwiedzania niż upały prawie 30 stopniowe :)




Nie ukrywam że bałam sie jechac na Kraków głównie z powodu (może śmiesznego) ale chodziło o... tramwaje :P no ale jak na codzień (mimo że sie dużo jezdzi) nie ma z nimi do czynienia to chyba nie ma sie co dziwić :) a tam na miejscu super spisała sie nawigacja z mojego telefonu :) bez niej pewnie byśmy sporo błądzili...

wyjechaliśmy z domu po godzinie 8. do Krakowa mamy teraz (póki autostrada bezpłatna :P) jakąś godzinke drogi...

tam na miejscu jak zawsze głupi ma szczęście :P udało nam sie zaparkować pod samym Wawelem, i jak sie okazało parking w soboty też bezpłatny :D (u nas normanie jest płatny i w soboty z tym ze do godziny 13)




Dzieci uradowane jak zobaczyły "wielka" wode :) chodziło oczywiście o Wisłę

































Potem było zwiedzanie Wawelu. "odwiedziliśmy" oczywiście ŚP Pare Prezydencka i wstapiliśmy do Katedry Wawelskiej.
































Potem obiecana JAMA SMOKA ale poprzedzona dłuuuuugą kolejka po bilety :)














Dzieciaki uradowane szczególnie kretymi schodami :D mielismy liczyc ale wazniejsze było uwazanie zeby z ich nie spadly... jest ich ponoć ok 100 (może ktoś mnie poprawi ;))











Potem rejs statkiem! Najmlodsi pod wrażeniem :) Tym badziej ze statek nazywał sie... JULIA :D







Piotrus na chwile zamienił sie w Kapitana :D

(jak widać nie trzeba nad morze żeby kapitenem statku zostać ;))

























Potem kierunek rynek :)
trzeba było coś zjeść... padło na... McDonald...
(raz na jakiś czas można sobie pozwolić :))






















Po jedzonku jeszcze mała rundka po ryneczku... i sesja zdjęciowa :D





















Dzieciaki padnięte wróciły do domu. Julka nawet usneła w samochodzie :) ale długo regeneracja sił nie trwała bo od razu były pełne energii :)

  





1 komentarz: