I tak przeleżał prawie rok czasu i postanowiliśmy sprawdzić jak zachowają sie dzieci podczas takiego wyjazdu :)
Piotruś niecałe 5 lat i Julka 3 latka
Wybraliśmy sie do nas na działke. Buchcice, niedaleko Tuchowa. Jakies 20km od miasta... Do najbliższego sąsiada tak "blisko" że nie da sie zawołać bo i tak nie usłyszy :P
Postanowiliśmy jechać... jakby okazało sie to klapą to mieliśmy spakować wszystko i wracac w każdej chwili do domu :)
Po rozłożeniu namiotu dzieciaki już o 12 w południe chciały iść spać :D
Jednak wszystko sie udało :) pogoda powiedzmy dopisała (mimo już zimnych nocy) i dzieciaki wyszalały sie przez 4 dni na wsi :)
Warunki istnie polowe :) mimo iż jest tam dom...
Woda ze studni :D Mycie w misce to jest to! :D hehe
Ale raz na jakiś czas taka odskocznia od codzienności jest potrzbna :)
Wyjechaliśmy z latem a wrociliśmy z jesienią :/
Moja Duśka pewnie też byłaby zachwycona takim wyjazdem pod namiot, gorzej ze mną ;)
OdpowiedzUsuń