sobota, 1 czerwca 2013

INKA CAFE - inne oblicze wyjścia z dzieckiem do kawiarni :)

Dziś Dzień Dziecka i z tej okazji postanowiliśmy skorzystać z jednej ofert jaki na ten dzień proponowały nam różne instytucje w mieście.

Chwilke byliśmy w Galerii Geminii, gdzie mial być organizowany "Balonowy Dzień Dziecka" ale jednak pogoda popsuła szyki i wszystko przeniosło sie do środka... 
Jako że okazało sie ze wszystkie zabawy były raczej dla starszaków (conajmniej podstawówka) a ja miałam dość gonienia i pilnowania dzieciaków wśród tłumu ludzi przenieśliśmy sie do Kawiarni Rodzinnej INKA CAFE, gdzie również miał być zorganizowany czas dla dzieci, no i mieliśmy wkońcu okazje poznać JĄ osobiście :)



Kawiarnia ta jest fajnie umiejscowiona :) wśród osiedli i pobliskiego placu zabaw i ośrodka sportowego.

Ale jak dla mnie jest mało oznaczona i nie widać jej od ulicy :( widnieje stary szyld "Bocianiego gniazda"...

Jest to mała kawiarenka, gdzie w spokoju można napić sie kawy, herbaty, zjeść PYSZNE ciasto czy nawet coś na obiad. Ceny nie sa wygórowane a nawet można powiedzieć ze przystępne :)

Jest to super miejsce dla mam z malymi dziećmi :) w środku jest wydzielony i odgrodzony plac dla maluchow, gdzie dzieci spokojnie maja do dyspozycji mnóstwo zabawek. Na polu jest trampolina a całość otoczona jest drzewami...






















Kiedyś robiąc zakupy w Smyku otrzymaliśmy ulotki gdzie były kupony na darmowe ciastko przy zakupie kawy, jakie było nasze zaskoczenie gdy zamiast jakiegoś byle jakiego ciasteczka (jak to nieraz sie zdarza) otrzymaliśmy ślicznie podany talerz na na nim PYSZNE DOMOWE ciasto :)



Jak już wcześniej wspomniałam w Kawiarni miał być zorganizowany czas dla dzieci i wg ogłoszeń miał sie rozpocząć o godz. 15. Rozmawiając wcześniej (prawdopodobnie) z przemiłą właścicielką ;) już od godz 13 miał być zorganizowany czas z Pania Animator... troche się rozczarowałam jak Pani zamiast zajać dzieci grami, (co prawda rozłożyła gry) ale usiadła ze znajomymi i zajeła sie ale rozmową z nimi... :/

Druga sprawa, która rownież nie za bardzo nam sie spodobała to to, że wszystko (tzn konkretne gry i zabawy) miało sie rozpocząć o godz. 15.... a rozpoczęło sie w sumie po moim zapytaniu grubo kolo 16.30...

Oprócz wspomnianej wcześniej Pani Animator były 2 osoby, króte faktycznie bawiły sie z dziećmi... 

Ale wg mnie powinno to być troszku inaczej zorganizowane... było malowanie buziek ale jak to bywa nie kazde jest tym zainteresowane... i w tym czasie mega broili i szaleli po sali (oczywiście nie wszyscy) choć tutaj też pasowało by sie zapytać gdzie byli rodzice??





































A na koniec, każde dziecko które odwiedziło INKA CAFE otrzymywało maly upominek :) 
Balonik i opaske odblaskową :)





PODSUMOWUJĄC :)


Do Kawiarni INKA CAFE jeszcze nieraz zajrzymy i naprawde ją BARDZO POLECAMY :)

a co do reszty... to zapewne ich pierwsza większa impreza  wiec każdy popełnia błędy :) 

kolejne napewno bedą lepsze!! Trzymamy mocno kciuki!!

POZDRAWIAMY :D



a jutro.... kierunek WOJNICZ i Dzień dziecka z JMD!!



2 komentarze:

  1. Szkoda, że tak nie wyszło z tym czasem dla dzieci. Szkoda, że coraz mniej jest fajnych Animatorów, najczęściej to przypadkowe osoby którym się nie chce... A kawiarnie mam nadzieję, że znajdę tego 22 czerwca, skoro ona taka ukryta :P Ja Tarnowa nie znam...

    OdpowiedzUsuń