Piotruś u fryzjera :)
Tak sie tego baliśmy a Piotruś cały czas siedział grzecznie jak nigdy!!! Wcześniejsze postrzyzyny nie mogly obyc sie bez placzu i krzyków :) Tym razem bylismy u Cioci Piotrusia ale w zakladzie :) Może to jakośna niego wpłyneło ze był baaaaardzo grzeczny?? Kto wie... Kto wie... :D
Żal było loczków ale na ta pogode teraz bedzie mu wygodniej :) a włosy?? Odrosną :)
a tak siedział przez cały czas strzyzenia :P
na czas ścinania chyba mi dziecko podmienili :P hehe